Z nieoficjalnych jeszcze danych wynika, że droga produkcja Disneya "Jeździec znikąd" radzi sobie w Stanach kiepsko. Wczoraj film miał premierę w USA ale przyniosła ona jedynie 10 milionów dolarów.
Konkurencyjne studia mówią, że może to oznaczać wynik poniżej 55 milionów za pierwsze pięć dni wyświetlania, które przypadają na długi weekend związany z Dniem Niepodległości. To poniżej oczekiwań Disneya, który spodziewał się 65 milionów po tym czasie i byłoby katastrofalnym wynikiem.
Filmowi nie pomagają kiepskie recenzje. Pytanie czy superprodukcji uda się odzyskać zainwestowane pieniądze - budżet filmu mieści się w granicach 215-250 milionów dolarów. Popularność Deppa powinna zapewnić filmowi dobry wynik przynajmniej za granicą. Dzisiaj film trafi do kin m.in. w Australii i Korei.